ja poznałam swoja miłosć piekarni...kupowałam bułki, Jacek stał za mna w kolejce...miałam duzo zakupów, parasolke, w pewnym momencie, gdy płaciłam rozsypała mi sie reklamówka z zakupami...zaczął pomagać mi zbierać...zapytał czy moze moglibysmy wspólnie napić się kawy..i tak sie zaczeło, mijają 3 m-ce i narazie jest pzrecudownie:)
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach